Poza krajem Helwetów frank szwajcarski jest walutą narodową Liechtensteinu. Pieniądz ten obok euro, dolara, funta angielskiego i jena japońskiego należał do 2000 roku do koszyka walutowego Międzynarodowego Funduszu Walutowego i wchodził w skład SDR (specjalnych praw ciągnienia)- umownej jednostki rozliczeniowej używanej prze międzynarodowe instytucje i banki centralne w transakcjach bezgotówkowych. Jeden frank dzieli się na 100 rappów lub 100 centymów.
Frank szwajcarski jest walutą, w której Polacy chętnie zaciągali (i nadal to robią) kredyty mieszkaniowe - w lutym 2009 roku ich wartość szacowano na ponad 130 mld zł. Niektórzy oszczędzali, inwestując w narodowy pieniądz Helwetów.
Skąd taka popularność? Frank jako stabilna waluta, odporna na wahania i działania spekulacyjne, pozwalał płacić niższe raty w sytuacji, gdy w Polsce rosła inflacja, Rada Polityki Pieniężnej podnosiła stopy procentowe, a WIBOR osiągał coraz większą wartość.
Szwajcaria przez lata budowała swoją pozycją jako kraju stabilnego, odpornego na wstrząsy. To spowodowało, że frank stał się walutą rezerwową na rynkach międzynarodowych. Jednak zbyt wysoka jego wartość uderza w gospodarkę szwajcarską, która przez to traci na konkurencyjności.
Wysoki kurs franka jest też powodem do zmartwień dla Polaków spłacających w tej walucie kredyt mieszkaniowy. Im wyższy kurs, tym wyższa jest rata, którą trzeba zapłacić.